Matematyka jest tamowaniem nieskończoności i sytuowaniem się na jej drodze.
Jest niewyczerpanym źródłem natchnień.
(żart): ... skromny do bólu, zapiekły w poglądach, roześmiany na przekór ... :-)
Mam bardzo piękną cechę – potrafię cieszyć się drobiazgami, przyrodą wokół siebie.
Są dni, kiedy czuję się szczęśliwy bez powodu. Szczęśliwy, że wstałem rano i idę umyć zęby. Szczęśliwy, bo ułożyłem nową melodię na gitarze ...
Może jestem za bardzo hippisowski-dziecię-kwiat, które wierzy w miłość powszechną „make love, not war”, przyjaciel świata. Nie wiem, czy zauważyliście, ale ja nigdy nie stałem się wrogiem nikogo. Ciągle taki jestem – i jak zwykle: IDEALISTA.
Paweł urodził się 24.07.1973 r. w Łodzi. Był pogodnym, radosnym, bardzo rozważnym i ciekawym świata dzieckiem. Nauka była jego pasją. Zdobywanie wiedzy stało się treścią jego życia, sprawiało mu nieopisaną radość. Chętnie dzielił się swoją wiedzą nie tylko z najbliższymi sobie osobami, ale i z kolegami, którym nie raz pomagał, udzielając bezinteresownych korepetycji. Na każdym poziomie nauki szkolnej i studiów akademickich zarówno w Polsce, jak i za granicą (Uniwersytet w Birmingham) był wyróżniany. Nauczyciele doceniali jego zdolności.
Tragiczny wypadek na Ruczaju.
Wyszedł z psem na spacer, śmiertelnie potrąciło go auto ...
Jak pamiętam Pawła? Było mnóstwo rzeczy, które nigdy nie pozwolą mi zapomnieć o Nim. Pamiętam Jego skłonność do zabawy. Zawsze uwielbialiśmy głupie żarty, których żaden z nas tak naprawdę nie rozumiał, ale które jednak były dla nas bardzo śmieszne. Na przykład, często pękaliśmy ze śmiechu powtarzając frazę "schron" bardzo powoli. Nie mam pojęcia, dlaczego to wydawało nam się takie zabawne. Nauczył mnie śmiesznych polskich zwrotów, jak np. określenia spotkań polskich kobiet "Old tea party" - "babska nasiadówka". Tropił nonsensy, po prostu lubił bzdury. On również podzielał moją obsesję Seinfelda, co było dla mnie potwierdzeniem, że miał świetne poczucie humoru.